czwartek, 7 listopada 2013

7.11

Rozmowy o poranku...
 Jedziemy do przedszkola:
JA - Milanku a jak tata przyjedzie to bedziesz jeździł z tatą do przedszkola ?
MILAN - Nie, tatusiem nie, mamą pećkola
J - A dlaczego z tatusiem nie ?
M - Tatusiem żukiem do sklepu po jajo i lewka, Mimi, Maszelek, mama, tatuś, Pećkola nie.

Objaśnienia: Żuk - nasz samochód, tak Go nazywamy. Lew - małpi gaj, do którego jeździliśmy gdy byliśmy w Oslo. Jajo - wiadomo kinder niespodzianka.

Rozmowy wieczorne ...
M- Tatuś włóci ?
J - Wróci Milanku do Ciebie, do Marcelka, mamy, bo nas mocno kocha.
M - Mimi kocha tatusia swojego moco
J - A co być chciał żeby tatuś Ci przywiózł
M - pepsi, wode, ciastka , czipsy
po chwili ciszy 
M - Mikołaja ?
J - Tak, tata przyleci samolotem i przywiezie Mikołaja, żeby wsyztskim grzecznym dzieciom mógł rozdac prezenty. Ale najpierw prezenty będą rozdawały male krasnoludki, takie malutkie prezenciki.
M - Mimi malutkie mochodziki, Bejbi zabawke malutka, Mamie koladę, cioci kubecek, Maryni kubecek
J - Tak, a jak już rozniosą krasnoludki prezenciki to ubierzemy choinkę i wtedy Mikołaj przyniesie prezenty. A co Milanek chciałby dostać od Mikołaja ?
M - Nic, Mimi gećny nie.
J - Nie, Mimi grzeczny jest tylko czasami się zapomina, ale teraz musisz sie starać być caly czas grzecznym to Mikołaj przyniesie Ci prezent, więc co być chciał ?
M - Tira blu, zyzaka red, mochodzili jeloł, pink....yyyyyy....orencz


1 komentarz: