środa, 28 grudnia 2011

28.12

Nie czułam przedświątecznej aury, nie czekałam na te święta z utęsknieniem i niecierpliwością, były mi obojętne. A po fakcie stwierdzam że były super :):):) Wigilia - wigilie, były bardzo rodzinne, miłe. Iszy i IIgi dzień świąt również spędziliśmy w gronie najbliższych. Milan dodał magii tym świętom, jednak święta są dla dzieci, prawda :) Myślałam że będą to dla Niego normalne dni. Lecz On postanowił mnie rozczarować - cieszył się z prezentów, rozpakowywał je, był podekscytowany i tak pełen wrażeń co odbiło się na Jego dobowym rytmie. Ale co tam :) My dorośli odpuszczamy sobie zajadając pyszne dania, ciasta, On świętował nie śpiąc. Każdy świętuje na swój sposób. 











Milan nas też obdarował :) Wiadomo najpiękniejszy prezent to sam On !!! Mianowicie w Wigilię wyszły mu górne jedynki :D i nie wiemy kiedy dolna lewa dwójka :) ciocia Marta ją znalazła :) Ma już 7 zębulków :) Robi przesłodkie miny, na komendę : Milanku pokaż minkę ,od razu na Jego twarzy jawi się taki grymas :







Wracając do świąt ... bo jakiś chaos to panuje jakbym była jeszcze świąteczna :), to zaliczyliśmy dwie kolacje wigilijne. U Teściów było gwarno, głośno, a nawet tłoczno, bo było nas 11cioro dorosłych i 5cioro dzieci. A w tej piątce jest trójka tegoroczna :) Olek urodzony w marcu, Milan z kwietnia oraz Ksawery z września. 




 Teraz tak wyglądają, a wyobraźcie sobie że za rok może dwa lata nie będzie między Nimi najprawdopodobniej żadnej różnicy !!! Ci starsi podzielili się nawet opłatkiem, Ksawery rytuał przespał. 

U mnie w domu sytuacja wyglądała inaczej. Był tylko jeden Brzdąc, wszystko kręciło się wokół Milana. Co On doskonale wyczuwa i umie z tego zrobić użytek na własną korzyść :) Zasiadł co prawda z Nami do wigilijnej kolacji, ale posiadówki przy stole nie leża w Jego gestii.












Tak nam miło i rodzinnie minęła Isza Gwiazdka i Święta. Czas wrócić do normalności, zacząć żyć dniem codziennym, normalnym rytmem. Święta to też czas, dający moc, nadzieje na lepsze dni. Ludzie spotykają się ze sobą, często aby naładować akumulatory, zdobyć siłę , umocnić wiarę niekoniecznie tylko w Boga przy okazji świąt, ale też w miłość, drugiego człowieka, dobro itd itp. Moje oczy zawsze są zielone, zawsze pełne wiary i nadzieji. Pamiętam wiersz księdza Jana Twardowskiego "Kiedy mówisz", recytowałam go w szkole podstawowej, chyba w 8mej klasie. Często sobie go powtarzałam , powtarzam nadal w  myślach, to moja maksyma życiowa:
Ks.Jan Twardowski
Kiedy mówisz

Nie płacz
w liście nie pisz
że los ciebie dotknął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka
to otwiera okno

odetchnij
popatrz
spadają z obłoków
małe-wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia

a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś
gdy mówisz że kochasz.



Nie bez powodu to piszę i wspominam ten utwór. Powód jest i to konkretny !!! Zaręczyny mojej siostry :):):) W tą Wigilię dostała najpiękniejszy prezent jaki mogła sobie wymarzyć - pierścionek. I choć nie ma on dla mnie materialnie żadnej wartości, sama od święta noszę obrączkę i pierścionek, to ma dla mnie olbrzymią wartość emocjonalną, uczuciową, tym bardziej że parę lat temu Wigilia mojej siostry wyglądała zupełnie inaczej. Jednak nic nie dzieje się w naszym życiu bez powodu i na prawdę "kiedy Bóg drzwi zamyka to otwiera okno" :) Powodzenia :)

piątek, 23 grudnia 2011

23.12


Tak było rok temu :) Siedzieliśmy przy choince i marzyliśmy o tych Świętach kiedy już Milan bedzie z Nami :):):) Przewidywaliśmy, debatowaliśmy z entuzjazmem... a teraz mamy już to "na żywo" :) Przed Nami nasze Isze wspólne Święta ale ten entuzjazm gdzieś nam zaginął. Może jutro go odnajdę. Szukam tych świąt, tej magii, tej radości , tej aury ... ale póki co kiepsko mi to idzie. Choinkę mamy od tygodnia prawie. Milan lubi bombeczki bardzo :) Stół wigilijny już nakryty, prezenty popakowane, dania przygotowane, święta zaplanowane a ja nie czuje nadal tych Świąt. Jeśli macie ochotę mi czegoś życzyć to tylko tego, abym poczuła magię świąt. Ja życzę Wam wszystkim czytającym i odwiedzającym :
  
Najpiękniejszych i najwspanialszych Świąt Bożego Narodzenia,
Niech magiczna noc Wigilijnego Wieczoru
Przyniesie Wam spokój i radość i niech każda chwila żyje własnym pięknem.
Życzę Wam również pięknych, rodzinnych spotkań.
Śniegu i mrozu, i aby ciepło domowego ogniska i miłość , rozgrzewały Was w te Święta :)
I magii magii magii !!!! Niech się dzieje cud !!! :)

 

Chyba jednak czuję Święta :):):):):) Wesołych !!!

niedziela, 11 grudnia 2011

11.12

Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta... :D Ale , gdyby ... czego Wam nie życzę, do Kogoś nie przyszedł Mikołaj to ja mam wytłumaczenie i udokumentowałam to :)





A gdzie jest Milan ???



Przed Nami ostatni tydzień bez Wojtka :):):) Za tydzień będziemy już w komplecie :):):) Mój Dream Team :):):) Czas leci szybko, zawsze chciałam go zatrzymać, delektować się chwilą, móc liczyć godziny, dni a nie tygodnie. A na ten tydzień odchodzę od moich pragnień i niech pędzi czas jak szalony :):):) A potem znów człapu człap powolutku do Świąt i Nowego Roku :) Pleaseeeeeeee !!!



środa, 7 grudnia 2011

7.12

Pada śnieg :D:D:D Alleluja :D:D:D też świąteczne :) Mój wymarzony, wypatrywany :)


Z aktualności Mama Benia po tunningu :D

poniedziałek, 5 grudnia 2011

5. 12

Zacznę nietypowo dziś - od opinii :) Mianowicie oglądałam "Listy do M" i nie sposób nie wypowiedzieć się na temat tego filmu !!! Tymabardziej że kiedyś widziałam taki album , w którym wpisuje się:
- Jaki film wchodził do kiny gdy urodziło się dziecko?,
- Co królowało na listach przebojów ?
- Jaką aferą żył świat ? itd itp
Niestety nie stałam się szczęśliwą posiadaczką owego. Ale pomysł podłapałam. A że nasz Milanek skończył 7 msc to wpiszę chociaż tu w wersji online tą informację i skojarzę te dwa wydarzenia.
Wracając do filmu - Fenomenalny :) Reżyseria, scenariusz, obsada ... wszystko na 6 i to plusem. Naszprycowany jest powiedzmy - momentami, które ja uwielbiam :) Przeplatanka emocjonalna, nastrojowa, kulturowa i społeczna też. Weszłam w ten świat od Iszej sekundy, z butami - natychmiast i bez zastanowienia, i to nie przez technologię 3D. Miałam ochotę śpiewać z Nimi kolędy, śmiałam się pełną gębą, a parę kadr dalej oczy mi się szkliły ze wzruszenia, szczerze współczułam bohaterom jak i się z Nimi cieszyłam. I słodzić bym mogła i mogła. Ale niech każdy zainteresowany zobaczy, bo ja film gorąco polecam :) Tymbardziej może, że nie ma za oknem świątecznej aury - szaro, buro, bez śniegu, a film jest również o magii świąt. Przybliża świąteczny nastrój. POLECAM :) 

Tak samo mogłabym słodzić o Milanie :) Taka obiektywna mama :):):) Milan mówi baba , czasem wymknie mu się rano jeszcze w łóżeczku mammmma. Pokazuje jaki będzie duży - zapytany podnosi obie rączki do góry wysoko wysoko nad głowę :) 






Zabawa trwa: