niedziela, 27 listopada 2011

27.11

Dwa tygodnie w Polsce zleciały jakby z bicza strzelił ! Milan zrobił ogromne postępy. Siedzi już absolutnie sam na dywanie, bawi się zabawkami, ba mało tego wyjmuje je sam z pojemnika na zabawki, sam, samiusieńki :) Jak mu jakaś ucieknie to bez żadnych oporów przekręca się na brzuch i próbuje ją dosięgnąć, złapać !!! Milan Zdobywca :) Ma bardzo silne ramiona i podnosi już dupkę :) Pozycja do raczkowania wypracowana, teraz czekamy na Isze ruchy do przodu :) Te prawdziwe, bo sztukę poruszania się w chodziku opanował :) Zaskakuje codziennie i są to dla nas wspaniałe chwile. Szkoda mi tylko bardzo, że Wojtek tego nie widzi :( Ale z drugiej strony mamy to szczęście że jesteśmy razem na emigracji :) Buziaki dla Ciebie :):):) Love ... wysyłamy do Norwegii, a wracając do Polski, to korzystamy z polskiej gościnności i Milan stołuje się u babci Krysi :) Bez konserwantów, pysznie, tanio i w miarę szybko. Oto dwa przepisy:
1. Marchewka, kartofelki, pietruszka, seler, pierś z kurczaka i do garnka. Gotujemy, solimy do smaku trochę i do miksera. Potem w słoiczki i na koniec amamamamam do buziulki :)
2. Brokuły, marchewka, pietruszka pierś z kurczaka. Zagotować, zmiksować, zjeść.

Fotosy:
Czekając na.... Górne Jedynki :)







Zamiłowanie do pojemników na zabawki już Milan zdradził wcześniej, teraz powiększa grono ulubionych :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz