wtorek, 13 marca 2012

13.03

Wczoraj zakończyłam Iszy poziom nauki języka norweskiego egzaminem. Złożony był z 4 części - słuchanie, gramatyka, ogólna znajomość i wypowiedź pisemna. Wynik testu 96,5 % :D:D:D Jestem zadowolona i usatysfakcjonowana :) Ten wynik motywuje, dziś w przedszkolu rozmowom i próbom przeniesienia części pisemnej w praktykę nie było końca. Stałam się  odważna, łatwiej mi przychodzi mówienie, chcę mówić po norwesku, zdecydowanie więcej rozumiem .... oto bilans kursu. Oceniam ten kurs - bardzo pozytywnie. To był dobry wybór. Ja wyniosłam z niego ile się dało, na maksa. Było intensywnie i obficie w nowe słówka i zagadnienia, ale nauka systematyczna i każda wolna chwila z książką opłaciły się. W liceum, na studiach zawsze zostawiałam wszystko na ostatnią chwilę czyli wieczór,dzień przed. A złośliwy los prawie zawsze coś mi podtykał albo fundował niespodzianki na te ostatnie dzwonki. I teraz było tak samo. Milan nie chciał spać w weekend w dzień. Nie miałam kiedy otworzyć książek, powtórzyć sobie. Udało mi się to w końcu w poniedziałek na 3 godziny przed testem. Tyle trwały moje przygotowania do zaliczenia. Gdyby nie wspomniana wyżej nowatorska u mnie systematyczność to bym nie uzyskała takiego wyniku. Co dalej ??? Moja grupa zaczyna w poniedziałek IIgi poziom, ja z tej racji że lecimy do Pl z Milanem nie zaczynam z Nimi. Zaoferowałyśmy, ja z koleżanką, nauczycielowi gotowość do zajęć indywidualnych po świętach wielkanocnych. Zobaczymy, na pewno nie poprowadzi tych zajęć dla nas dwóch - albo dla nas byłoby to za drogo albo Jemu by się nie opłacało, rozumiem. Więc może Kogoś znajdzie,  jakiś chętnych, i wtedy byłby i wilk syty i owca cała. Z tym,że tym wilkiem to ja bym była :) Przeszczęśliwa bym była gdyby się zgodził. Wiadomo w małych grupach, a ma być maks. 5 osób, łatwiej wyrównać poziom, dostosować wymagania, spełnić oczekiwania kursantów. Ja np. chcę więcej mówić na zajęciach a nie jak o było dotychczas słuchać po raz dziesiąty o jakieś na pewno istotnej, nie umniejszam jej ważności zasadzie gramatycznej, bo Ktoś nawet nie otworzył książki przez poprzednie dni. A,dobra  szkoda pisać. Puentując, moja przygoda z językiem norweskim trwa i będzie trwać bo sprawia mi to dużą radość. Jaki następny krok, okaże się. Przychylam się ku zajęciom indywidualnym. Jeśli zgodzi się nasz dotychczasowy nauczyciel to .... wsyztsko już jasne. Jeśli nie to mogę iść na IIgi poziom w czerwcu do Niego albo będę szukać czegoś innego. Fora są przepełnione ofertami. Są możliwości więc oby chęci mnie nie opuściły :) A teraz zmykam, bo przez te ostatnie tygodnie tak bardzo bardzo się skupiłam na nauce, że paradoksalnie zapomniałam o sobie. Przerwę w nauce czyli początek wakacji jak dla mnie zaakcentuje wyregulowaniem brwi - wreszcie oraz kawą przed tv :) Milan śpi :) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz