wtorek, 10 stycznia 2012

10.01

Kolejna podróż promem z Milanem za nami ... uffff :) Bałam się, pamiętając sierpniową wspólną podróż,ale jak się okazało Milan zmienił upodobania i już lubi podróże. A właściwie to nie tak podróże jak swoją kurtkę :):):) Brzmi dziwnie ? Już tłumaczę. Nasz Mały Synek śpi nadal na dworzu, kurtka i czapka oznacza drzemkę. On to uwielbia. Widząc zmęczenie w Jego oczach podczas jazdy samochodem ubrałam mu kurtkę tak dla eksperymentu. Okazało się to strzałem w dziesiątkę - spał 4 godziny !!! Po czym wstał, zrobiliśmy postój, zjadł, i w drogę. W samochodzie pobawił się, obejrzał bajkę, ubrałam mu kurtkę i znów usnął tym razem na 3 godziny - prawie do samego domu. Podróż marzenie. Zaskoczył nas bardzo. Najbardziej swym umiłowaniem do kurtki :) Podsunął mi pomysł i lada dzień będę się strała go opatentować. W Oslo mamy pełno śniegu i pare stopni na minusie - jest pięknie, ale gdy przyjdą większe mrozy będę próbowała oszukać Malucha. Ubiorę kurtkę, czapkę, położe Go w wózek i pod otwarte okno. Będzie kurtka, świeże powietrze może uśnie. Zobaczymy, będę eksperymentować. O ewentualnych efektach z radością poinformuję :) Milan też eksperymetuje ale z telewizorem. Przyjechaliśmy przedwczoraj wieczorem a już wczoraj byliśmy po wieszak do telewizora na ścianę - tak Małego inspiruję tv. Ulubiona zabawka i cel każdej wyprawy. Meta zawsze przy telewizorze. Ponad to musimy zabezpieczyc gniazdka i rogi mebli - szczególnie półke z telewizorem. Milan podchodzi, nie patrzy oczywiście tylko ręcę do góry i podnosi się. Chodzik niestety albo stety, nie wiem sama, odchodzi do lamusa. Wojtek się namęczył jak go spakować, rozkręcili go, upychali aby tylko Dziecko miało, a Dziecko nie chce już chodzić. Są plusy i minusy. Największy plus to taki że raczkuje, a największy minus że wymaga teraz dużo więcej uwagi - mojej uwagi, bo jesteśmy sami większość dnia. Taka rola mamy. I pozwólcie że sie oddale teraz i oddam tej roli w pełni - wypełnię swoja misję bo zaraz obiadek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz