czwartek, 19 stycznia 2012

19.01

Wczoraj godzina 21 - CISZA !!!! Jak makiem zasiał ... wspaniała cisza, spokój. Odetchnęłam z ulgą, usiadłam na kanapie i się śmiałam ze szczęścia. Usypianie Milana trwało 20 minut. Usnął sam w łóżeczku. Mam nadzieję że to zapowiedź powrotu do normy, a nie tylko jednorazowy incydent :) Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale mam nadzieję, bo mam ku temu powodu. Chyba znalazłam przyczynę wieczornych buntów. Mały był niedojedzony !!! Już raz mieliśmy taka akcję. Krzyczał wieczorem jak był malutki. Doktor poleciła mi Go dokarmiać mlekiem modyfikowanym i problem znikł. Teraz jak jest mały wpadłam na ten pomysł dopiero wczoraj. Myślałam że 240 ml kaszki wystarcza mu. Myliłam się, zjadł wczoraj 330 ml i usnął. Bez wędrówek, bez krzyków, bez nerwów. Nasz Król dał nam dyspensę :):):) A propos to oto właśnie odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu .... niczym król na tronie :) A my ??? Biedni podwładni - znamy swoje miejsce :) Pół żartem, pół serio- wiadomo nasze życie kręci się wokół Milana ale nie dajemy się mu zdominować :)


Co do wspomnianej wyżej wiosny :) To mamy super zimę :) Wczoraj tak zasypało, że gdybym wiedziała jak wygląda park to bym zrezygnowała ze spaceru. Tu , u nas jeździły koparki, świat wyglądał pięknie i zachęcał iskrzącą się bielą na spacery. Wstawię niedługo zdjęcia z tej naszej pięknej zimy :) Ulice, chodniki ok. Ale naszym rytuałem jest spacer do parku. Norwegia to teren górzysty, a my do owego parku mamy pod górkę i z górki i abarot od nowa :):):) Pod górkę musiałam dwoma rękoma mocno pchać wózek i robić przystanki :):):) A na "szczytach" tych górek sa wiadukty dlatego koparka tam wjechać nie mogła, oj nie mogła :( Wczoraj jak tak sypało Milan spał na dworzu :) Ja biegałam co 15 minut odśnieżać wózek. Potem się wycwaniłam i zamontowałam parasol :)  Pisałam o moich podjętych krokach w stronę spania w domu, niestety Milan był bardzo marudny po tej drzemce. Dlatego odpuszczam, poczekam na mrozy. Wtedy bedziemy musieli jakoś się przemęczyc, teraz korzystając ze sprzyjającej nam aury i miarę łagodnej zimy wystawiam Go na dwór. Cóż mam począc innego ??? :)

1 komentarz:

  1. faktycznie wyglada jak maly Krolewicz:)) pozdrwowienia i buziaki od nas dla Was:))

    OdpowiedzUsuń